Göteborgs Posten określił ten nowy kryminał "jako najbardziej ambitną i najlepszą z jej powieści". Nie sposób się nie zgodzić :)
W zasadzie każdy tom sagi kryminalnej pochłonęłam w ekspresowym tempie. Książki są pisane bardzo lekko, mają wciągającą fabułę. Każda zbrodnia jest inna, a zarazem historie głównych bohaterów rozwijają się wraz z każdą następną książką."Pogromca lwów" to jednak coś zupełnie innego. Cała sprawa jest zawiła, pełna tajemnic i niedomówień. Czytając, nie miałam po raz pierwszy wrażenia "lekkiego" kryminału.
Oczywiście i tutaj mamy powroty do przeszłości pokazujące co nieco z innej perspektywy. Również historia każdego z głównych bohaterów płynie do przodu, tym razem bez wielkich wydarzeń.
Chociaż domyśliłam się rozwiązania zagadki, to jednak autorce udaje się zaskoczyć czytelnika. Naga prawda, a przede wszystkim zakończenie, przyprawia o dreszcze. Szczerze mówiąc jest to bardzo dobra pozycja do zekranizowania :) Chętnie obejrzałabym film na podstawie "Pogromcy lwów", wyszedłby z tego całkiem mocny, psychologiczny kryminał.
No cóż, zdecydowanie polecam! Nawet jeśli znacie twórczość Camilli Läckberg i nie przypadła Wam do gustu, to myślę, że warto podjąć jeszcze jedno wyzwanie i zasiąść do jej najnowszej książki.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz