Moja przygoda z fotografią zaczęła się dość...dziwnie. A wszystko za sprawą rodziców ;)
Zawsze mieliśmy w domu jakiś aparat- początkowo oczywiście królował Zenit(te klasyczne cacuszka, które chętnie bym teraz poustawiała na półce!). W tym czasie jako dziecko fotografia w ogóle mnie nie interesowała, najpierw byłam za mała, a potem liczyło się tylko podwórko i koleżanki. Następnie w domu pojawił się pierwszy aparat analogowy, którego firmy niestety nie pamiętam. Jako młoda nastolatka to właśnie tym aparatem po raz pierwszy zaczęłam robić zdjęcia.