Mam wrażenie, że pogoda idealnie dopasowała się do czytanej przeze mnie lektury. Choć za oknem cudowne słońce, to w rzeczywistości hula lodowaty wiatr. Takie fałszywe wrażenie piękna, które ulatuje jak tylko wyściubimy nos z domu. Również w książce Anny Moczulskiej odnajdziemy złudne nadzieje, marzenia i pragnienia kobiet, którym los przygotował wielkie wyzwania.
Nie pamiętam jak trafiłam na bloga "Kobiety i historia", ale wiem, że było to dla mnie wielkie odkrycie. Powiedzieć, że lubię historię to za mało. Wręcz uwielbiam siedzieć w bitwach, paktach i kolejnych koronacjach. Na każdym etapie szkolnej nauki brakowało mi jednak w lekcjach tego czegoś. Tego co wciąga bez reszty, tego co sprawia, że chcemy przewrócić następną kartkę i następną i czujemy niedosyt kiedy okaże się, że to już koniec. To coś to oczywiście...ciekawostki :)
Zawsze chciałam zobaczyć pewne fakty z różnych perspektyw. No bo co np. czuła nastolatka kiedy kazali jej poślubić przysłowiowego starego dziadka? Naprawdę nie było żadnego "ale"? Żadnej możliwości sprzeciwu czy kompromisu? Odpowiedzi znalazłam w książce "Bajki, które zdarzyły się naprawdę".
Autorka zrobiła coś, czego nie zrobił chyba jeszcze nikt inny- już nie skupiamy się na suchej dacie krzyczącej o kolejnej koronacji i jej skutkach. Teraz możemy poznać zdanie kobiet, które zwykle okazywały się zwykłym materiałem przetargowym. Właściwie dodatkiem przy załatwianiach interesów między władcami.
Mimo, że w większości są to historie niezbyt radosne to na szczęście nie jest do końca tak źle. Znajdą się i takie panie, dla których los okazał się łaskawszy. Nie dość, że odnajdą miłość w swoich "poślubionych w ciemno" mężach, to i nowa rola przypadnie im do gustu :)
Według mnie książka jest warta polecenia. Lekka, napisana bardzo przystępnym językiem, bez zbędnych opisów. Jeżeli choć odrobinę lubicie historię, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po tę pozycję.
Udanej lektury!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz